Jak będzie wyglądał powrót do szkół?

1 września dzieci i młodzież, po prawie półrocznej przerwie od nauki stacjonarnej, wrócą do szkół – tak zapowiedział minister edukacji pan Dariusz Piontkowski. Od razu jednak nasuwają się pytania o zasady, jakie by miały obowiązywać w szkołach, w celu zapewniania bezpieczeństwa zdrowotnego w dobie epidemii COVID-19. Poniżej przedstawiamy najważniejsze z nich.

Szkolne powroty.

Zalecenia zostały przygotowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, Główny Urząd Sanitarny i Ministerstwo Zdrowia. Są one oparte m.in. na doświadczeniu, wynikającym z otwarcia przedszkoli oraz płynącym z zagranicy. Podstawową zasadą ma zostać dbanie o higienę osobistą. Dezynfekcja ma być przeprowadzana w każdej sali przynajmniej raz dziennie. Uczniowie nie będą musieli zakrywać ust i nosa w klasach, jednak nakaz noszenia maseczki będą miały osoby trzecie wchodzące na teren szkoły. Osoby trzecie mają także nakaz utrzymywania dystansu minimum 1,5 m. Przed wejściem do szkoły każdy będzie zobowiązany do dezynfekowania dłoni. Dzieci i młodzież mają być także zachęcane do częstego mycia rąk. Ponadto sale lekcyjne i korytarze należy wietrzyć co godzinę. Ograniczone powinno być także gromadzenie się uczniów i pożyczanie nawzajem przyborów szkolnych oraz podręczników. Ważne jest, że do szkoły nie będzie mogła wejść osoba z infekcją dróg oddechowych, a także gdy ktoś z domowników przebywa na kwarantannie lub izolacji domowej. Natomiast dziecko, u którego nauczyciel zauważy objawy infekcji, typu kaszel, gorączka, będzie odizolowane od innych, a rodzice będą mieli obowiązek odebrania go ze szkoły. Model opisany powyżej jest modelem A, który zawiera zasady obowiązujące w przypadku nauki stacjonarnej. W przypadku zwiększonego zagrożenia epidemiologicznego dyrektor szkoły w porozumieniu z sanepidem będzie mógł przejść na model nauczania B, czyli “mieszany” (część nauki zdalnej i część stacjonarnej) lub C – naukę w pełni zdalną.

Wszystkie te wytyczne mają umożliwić normalne funkcjonowanie placówek oświatowych w czasie epidemii, a jednocześnie ograniczyć ryzyko zwiększenia liczby zakażeń. Zastosowanie się do nich będzie wymagało dużego wysiłku od nauczycieli jak i od uczniów. Wszyscy jednak są świadomi niebezpieczeństwa, więc nikogo nie będzie trzeba przekonywać co do słuszności wprowadzonych metod.